Spis treści

Prowadziłam chóry i dużo pracowałam z młodzieżą. Wszystko to robiłam z wielkim entuzjazmem, zwłaszcza, że we wszystkich działaniach towarzyszył mi mój chłopak, a obecny i na zawsze mąż Maciej. Pewnego dnia postanowiliśmy powołać do życia Zespół Muzyki Dawnej Vox Angeli i to była właściwa decyzja. Muzyka dawna i tradycyjna stała się dla nas sposobem na życie. Z czasem do zespołu dołączyły nasze dzieci i teraz Vox Angeli to prawdziwe rodzinne muzykowanie.
Wtedy nadszedł czas aby powrócić do lat dzieciństwa i obudzić w sobie tę drzemiącą moc. Miałam obawy jak wszyscy, którzy choć trochę liznęli operowego rzemiosła. Jednak mój głos przez lata pobierania nauk był tak niesforny, że nie nabył maniery. Wszystkie rodzaje muzyki jakie do tej pory śpiewałam pozwoliły mi wszechstronnie go rozwinąć. Dały mi możliwość skosztowania różnych muzycznych smaków, z których wybrałam smak prawdziwego chleba, który piekła moja śp. Babcia. Śpiew tradycyjny jest jak ten chleb. Pachnie drzewem i kaflową kuchnią, ma mocny smak i daje siłę. Ta siła, która w nim drzemie jest nie do opisania. To trzeba poczuć na własnym gardle.
Przy okazji Festiwalu Muzyki Dawnej Pieśń Naszych korzeni trafiłam na warsztaty do Adama Struga. Tutaj przeżyłam prawdziwą muzyczną „trepanację" czaszki. Po tym zabiegu otworzyły się moje uszy i zaczęłam słyszeć więcej. Warsztaty Ewy Grochowskiej wniosły bardzo wiele w moje śpiewanie. Uświadomiłam sobie dzięki nim, jak wiele my kobiety mamy do powiedzenia w śpiewie tradycyjnym. Te wszystkie doświadczenia procentują przez te wszystkie lata. Teraz mam możliwość się nimi z Wami podzielić. Ze mną jest trochę tak jak z tymi żniwiarkami. Śpiew jest częścią mojego życia i towarzyszy mi nieustannie. Życzę Wam, aby i w waszym życiu wciąż grało, i w polu i w oborze i w kómorze, bo śpiew tradycyjny jest .....

                                          Zapraszam na warsztaty Barbara Bator