Spis treści

Notka nie tylko biograficzna

Zanim opiszę w tej notce gdzie i u kogo pobierałam nauki śpiewu, bo tak jest przyjęte, na początek zadam Wam pytanie:
Czy miotają Wami obawy, czy na pewno śpiew tradycyjny to dla Was odpowiednia przestrzeń muzyczna? Jeśli tak, to wyobraźcie sobie, że to całkiem naturalna reakcja. Wielu ludziom śpiew tradycyjny wydaje się trudny i nieosiągalny. Czy warto się w niego zagłębiać? Odpowiem szczerze – warto doświadczyć tego, czego nie daje żaden inny rodzaj śpiewu. Pośród barwnych jak korale od ludowego stroju ozdobników, w niesamowitej ekspresji dźwięku wydobywających się prosto z trzewi, to nie tylko śpiew, ale również wypowiedź duszy.
Śpiew tradycyjny nazywany często śpiewem białym, śpiewem na otwartym gardle, dla mnie to po prostu naturalny śpiew pełnym głosem, szczery, wydobywający się nie tylko z gardła ale i z serca. Trzeba pokochać ten śpiew. To tak jakby zajrzeć do studni z malowanym w kropki dachem i zobaczyć swoje odbicie. Zanurzyć się w tafli wody i zaczerpnąć z jego bogactwa dźwięków. Śpiew otwarty, śpiew pełną parą, wreszcie śpiew oczyszczający i działający terapeutycznie. Jeśli chcesz spróbować swoich sił to na początek wyobraź sobie letni poranek na wsi. Pośród łanów zboża pracujące w polu kobiety, śpiewające przy żniwach. One nie zaprzątały sobie głowy jakością dźwięku i wysokością tonu. Śpiew towarzyszył im wszędzie - przy zwykłych domowych czynnościach, kołysaniu dzieci, przy uroczystościach, w kościele, na dożynkach, podczas wesela i przy pogrzebie. Był częścią życia tak jak mowa. Śpiew jest rodzajem takiej właśnie mowy. W nim możesz wyrazić siebie, swój nastrój, swoje pragnienia, radości i szczęście czy też wyśpiewać swoją żałość i ból.
Jeżeli jeszcze tego nie czujesz – stań na łące, obudź swój głos i zaśpiewaj pieśń „Chwalcie łąki umajone".